Thursday, October 4, 2007

Jak amerykańscy urzędnicy naciągają budżet na loty w business-class

Specjalna komisja Kongresu USA obliczyła, że w ciągu ostatniego roku z pieniędzy amerykańskich podatników wydano 146 mln dolarów na nienależne przywileje.

Największym zarzutem jest nadużywanie przez waszyngtońskich urzędników możliwości podróżowania samolotami w klasie pierwszej i biznes. Mimo że urzędnicy zwykle i tak w 96 % służbowych przypadków latają w business class, nikt nie kontroluje tej praktyki.
Wspomniane 146 mln dolarów zostało wydane na podróżowanie w lepszych warunkach bezpodstawnie. Nadużywanie możliwości latania w business class na koszt podatnika jest szczególnie bulwersujące, ponieważ taki lot jest średnio 5 razy droższy od lotu w klasie ekonomicznej. Nowe przepisy mają zmusić administrację rządową do rejestrowania, kontrolowania i aprobowania wszystkich lotów, tak jak obecnie ma to miejsce w przypadku lotów first class.

Jeden z wyższych urzędników departamentu rolnictwa odbył w ciągu minionego roku 10 lotów z Waszyngtonu do Europy w luksusowych warunkach, sam sobie podpisując zgodę na finansowe pokrycie tych rejsów. P.O. sekretarza departamentu rolnictwa oświadczył, że od tej chwili na każdą podróż w klasie innej niż ekonomiczna musi zostać wydana pisemna zgoda szefa wydziału finansów departamentu. Z kolei jeden z urzędników Pentagonu przeleciał 15 razy na najdroższym miejscu "w związku ze stanem zdrowia".

Ogólne zalecenia są takie, że urzędnik może starać się o zgodę na lot w first class albo business class jeśli długość lotu non-stop międzynarodowego przekracza 14 godzin. Departament Bezpieczeństwa Krajowego w ciągu badanego okresu 12 miesięcy wykorzystał 6600 biletów na długich trasach, m.in. do Europy, na Bliski Wschód, do Afryki. Tylko 3% z nich to były miejsca w first class lub business class. Dla porównania aż 83% z 540 biletów na długich trasach zostało zakupionych na droższe klasy przez Millenium Challenge Corp., publiczną korporację zajmującą się pośredniczeniem w pomocy na rzecz rozwoju.

Senatorowie i ich współpracownicy mają zakaz latania w first-class. Kongresmani mogą wybrać klasę w samolocie, ale wydatki na bilety są później odejmowane od rocznych dotacji na prowadzenie biur.

Poczta amerykańska zezwala jedynie 11 członkom rady dyrektorów podróżować w first-class. 9 z 11 dyrektorów zarabia na poczcie skromnie - 30 tys. dolarów rocznie i ma inne etaty.

Bank Rezerwy Federalnej pozwala siedmiu członkom zarządu latać w business class na wszystkich trasach międzynarodowych i na lotach krajowych, które są dłuższe niż 5 godzin. Szef Fed Ben Bernanke i jego osobista ochrona mogą latać first-class. W grudniu 2005 r. ówczesny prezes Fed Alan Greenspan i jego świta polecieli z Waszyngtonu do Londynu na konferencję za 25 tys. dolarów za jeden rejs w obie strony. Podczas kiedy cena jednego biletu w klasie ekonomicznej nie powinna przekroczyć 1,5 tys. dolarów.

Traveling in Style
Tickets that were purchased premium class for flights to Africa, Europe and the Middle East lasting at least 14 hours, for selected government agencies:
Millenium Challenge Corporation 83%
State Dept.'s foreign affairs 72%
Treasury Dept. 61%
Agriculture Dept. 29%
Defense Dept. 3%
Homeland Security Dept. 3%
Source: US Government Accounatbility Office

No comments: