Thursday, June 18, 2009

Pilot zmarł w trakcie lotu

W trakcie lotu z Brukseli do Nowego Jorku na lotnisko Newark zmarł 61-letni kapitan. Jak podały linie Continental, przyczyny zgonu były naturalne. Lot z prawie 250 osobami na pokładzie doprowadzili do końca dwa co-piloci. Pasażerowie najprawdopodobniej dowiedzieli się o sprawie po wylądowaniu albo z mediów. Jednak po katastrofie AF, media podają każdą pseudosensacyjną wiadomość związaną z lotnictwem. Sęk w tym, że polskie media robią to w kiepskim stylu.

Gazeta.pl napisała, że samolot leciał do amerykańskiego New Jersey, tak jakby było jakieś inne NJ...
Pisano też, że samolot lądował awaryjnie, choć było to lądowanie normalne, choć zapewne po zgłoszeniu zgonu kontrolerom lotu. Nieścisła jest też informacja, że lądowanie ("awaryjne") miało miejsce w okolicach Nowego Jorku. Newark jest dużym międzynarodowym lotniskiem niedaleko Nowego Jorku i był docelowym portem dla tego lotu, obsługiwanego przez Continental, które to linie mają swoją centralę właśnie na lotnisku Newark.

Wirtualna Polska napisała, że lot przejęła jakaś inna załoga, w tym oddelegowany do tego lotu pilot. Brzmi, jakby tego pilota teleportowali z centrali Continental. Tymczasem, jak pisze choćby Washington Post, oprócz kapitana lot prowadzili jeszcze dwaj drudzy piloci i to oni doprowadzili bez problemów rejs do końca.

No comments: