Wednesday, September 17, 2008

Miles & More

Dwa słowa na temat tego programu, z którego korzystam, a raczej korzystałem, bo na razie nie zapowiadaja sie jakieś spektakularne loty.

Mogę się wypowiedziec w temacie o tyle, że za zebrane punkty udało mi się dostać noagrodę. We wszystkich podobnych programach lojalnościowych ide po najniższej linii oporu - tzn. nie jestem jakimś podniebnym globtrotterem, czy biznesmenem, który non-stop lata w interesach. Więc zebranie punktów na jakiś upgrade zajęłoby mi nie tylo dużo czasu, ale ryzykowałbym (czasem) także utrate dorobku punktowego w przupadku ich niewykorzystania. Dlatego dążę do osignięcia dorobku punktowego, który pozwoli na odebranie takiej nagrody, która jest w moim zasięgu. Tak też było z punktami zebranymi za kilkakrotne pokonanie Atlantyku oraz trasy SFA-LAX. Wybraliśmy zgrabny komplet serwisowy do kawki (w grę wchodziły m.in. austriackie czekoladki), tak by maksymalnie wykorzystać stan konta punktowego. Przyszedł w nienaruszonym stanie. Zamówienie zrealizowane przez polski oddział sojuszu Star - czyli LOT. To tyle w kwestii dowodu, że te programy lojalnościowe działają. Przynajmniej Miles&More. A że sojusz ma coraz więcej członkowskich linii tym łatwiej zbierać punkty milowe. Według strony Miles and More zbieranie punktów milowych jest możliwe za sprawą podróżowania na pokładach 40 przewoźników oraz na niektórych lotach codeshare LOt-u z Brussels Airlines, Belavia, Aerosvit, Aeroflot i El-Al.

No comments: