Wednesday, April 29, 2009

Prezydencki Boeing 747 przestraszył Nowy Jork



We wtorek samolot, dla którego sygnałem wywoławczym jest "Air Force One", kiedy na pokładzie podróżuje prezydent USA, przeleciał nisko nad Manhattanem, wywołując panikę wśród nowojorczyków. Okazało się, że Biały Dom za pieniądze podatników postanowił zrobić nowe zdjęcia prezydenckiej maszyny przelatującej nad Statuą Wolności.

Burmistrz miasta nie został o tym powiadomiony bezpośrednio ze wzgledów bezpieczeństwa. Nic dziwnego, że ewakuowano kilka budynków, a ludzie zaczęli wydzwaniać na telefony alarmowe. Nowojorska policja co prawda została o planach przelotu powiadomiona wcześniej, ale jednocześnie poproszono ją o dyskrecję, nadając przelotowi rangę tajnej misji. Na pewno nie poinformowano o tym mieszkańców.

Podobno kiedy dowiedział się o tym Barack Obama, był wściekły, jak określił to CNN. Krytycy Obamy nazwali pomysł głupotą, bo - jak mówili - trzeba wyjątkowej niewrażliwości, by zorganizować taką "sesję" w mieście, które przeżyło tragedię 11 września. Nie jest wykluczone, że urzędnik Białego Domu, który wydał zgodę na przelot, straci stanowisko. Politycy zażądali wyjaśnień, głównie w sprawie nieuzasadnionego wykorzystania sił zbrojnych, bo prezydenckiemu 747-200B towarzyszył myśliwiec F-16. Wiadomo już, że koszt przelotu wyniósł prawie 330 tys. $.

Po tej awanturze odwołano podobną "sesję", która miała odbyć się nad Waszyngtonem.


UPDATE: Ostatecznie szef Wojskowego Biura Białego Domu odpowiedzialny za prezydencką flotę zrezygnował. Szczegóły TUTAJ

No comments: