Friday, September 28, 2012

Dlaczego prezydent Polski lata po świecie rejsowym samolotem?

Właściwie należałoby zapytać, dlaczego lata na długich dystansach, bo przecież na krótszych rząd leasinguje dwa embraery od LOTu (ERJ-175LR i ERJ-170-200LR). Jeszcze właściwsze jest pytanie dlaczego musi latać rejsowym? Odpowiedź jest prosta - żaden z kilku kolejnych poprzednich rządów bał się zabierać za sprawę kupna porządnego rządowego długodystansowego samolotu. Odkładano to na później, temat traktowano jak "gorący kartofel", który można przerzucać dalej i w nieskończoność. Oczywiście argumentem było posiadanie dwóch tupolewów 154M, które często się psuły i których lot np. do USA związany był z międzylądowaniem na Islandii w celu dotankowania. Ostatecznie los tupolewów jest nam wszystkim znany.

Nawet wtedy jednak powtarzano jak mantrę konieczność wymiany floty rządowych samolotów, lecz nikt w tej sprawie nc nie robił. Z obawy przed kosztami, opinią publiczną, zarzutami o sprzyjanie jednemu z dostawców, przekręt, lobbing, CBA, CBŚ itd. itp.

Obserwowałem 5 lat temu serial z zamówieniem embraerów dla polskiego rządu. Ostatecznie go odwołano - uznano że przetarg faworyzuje jednego z producentów - Embraera właśnie.



Dziś na długich trasach prezydent czy premier będzie musiał latać LOTem (ciekawe, może z przesiadką kiedyś poleci, np. Lufthansą, to by była afera!), a na krótkich i tak lata wypożyczonymi embraerami.

Ciekawe, czy swojego czasu nie było możliwe powiązać transakcji z Amerykanami i przy okazji F16 wynegocjować też coś w sprawie rządowego samolotu.

A oto przykłady kilku samolotów, którymi latają szefowie innych państw:

Airbus A319 Angeli Merkel (zamówieniem 8 nowych samolotów, w tym dwóch A340, przerwano pasmo opóźnień, usterek i przystanków związanych z koniecznością dotankowania - brzmi znajomo? Tylko tam faktycznie coś z tym zrobiono).


Nie będę już się dłużej znęcał, ale Niemcy mają dla rządu jeszcze cztery Bombardiery Global 5000, nie mówiąc już o kilku Eurocopterach AS532 typu Cougar.

Czesi (właściwie Czeskie Siły Powietrzne) poza znanymi nam Jakami-40 i helikopterami Mi-8 mają dla prezydenta i członków rządu Airbusa A319 oraz małego Bombardiera Challengera 600.


Prezydent Putin jako rosyjski patriota lata rosyjskimi samolotami, głównie Iljuszynem IŁ-96-300PU i używa także Tu-154M, ale na stanie i do dyspozycji ma także Dassault Falcon 7X. Duży IŁ jest podobno mocno wypasiony - jedna z brytyjskich firm wzięła 10 mln funtów za wyposażenie go w złocenia w łazience, marmurową podłogę i jedwabne obicia.



Nawet politycy z Ukrainy kupili dwa lata temu Airbusa A319. O LItwie nic nie piszę, bo tu nie mają nawet swojej floty myśliwców wojskowych.

Na Białorusi podobna sytuacja jak u nas - tam prezydent Łukaszenka lata należacym do Belavii Boeingiem 737-800 (Business Jet). Krótki zasięg, ale do Moskwy wystarczy. Gdzie indziej to się za bardzo prezydent nie rusza, bo nigdzie go nie chcą.


No comments: