Wednesday, November 7, 2007

"Gazeta Wyborcza" pisze bzdury o lotnictwie


Rozumiem, że charakter rubryki "deser" jest jak najbardziej rozrywkowy. Nie zwalnia to jednak z zachowania staranności przy publikacji informacji w tym serwisie.

Kilka dni temu w "deserze" znalazła się informacja, że pasażerowie samolotu linii Sri Lankan zbuntowali się, ponieważ maszyna nie miała skrzydła. Pasażerów zapewniono jednak, że mimo braku fragmentu skrzydła samolot może lecieć, co z kolei w wątpliwość podał autor notatki w "deserze".

Burza komentarzy, jaka pojawiła się pod tekstem, pewnie da do myślenia autorowi tej "sensacyjki". Naruszony został fragment winglet. Krótko mówiąc, to nakładka na skrzydło, dzięki winglets można w jakimś tam stopniu zaoszczędzić paliwo. Trudno też mówić - patrząc na zdjęcie - by brakowało skrzydła, jak głosił tytuł w "deserze". Bez winglets można latać - w końcu jest to tylko dodatek, którego wiele samolotów nie posiada.

Pominę już fakt, że na zdjęciu - na którym według GW jest Airbus A340 linii SriLankan - w rzeczywistości jest Boeing 747 linii British Airways. Świadczy o tym nie tylko charakterystyczny "garb", ale barwy samolotu i widoczny fragment charakterystycznej niebiesko-czerwonej "wstążki" - loga BA.

Rzeczywistym problemem, o którym mogłaby napisać GW jest raport NASA, który mówi o zbyt częstych przypadkach tzw. near-collisions albo 4 razy częstszych niż się przypuszcza lądowaniach z powodu podejrzanego zachowania pasażera. Publikacja raportu została wstrzymana. NASA obawiała się, że zawarte tam fakty mogą wpłynąć na decyzję amerykańskich pasażerów odnośnie latania w najbliższej przyszłości. A idą święta - dla linii lotniczych żniwa. NASA zebrała za to gorzkie słowa krytyki. Ostatecznie raport zostanie opublikowany przed końcem roku.

1 comment:

Marcin said...

Ostatnio wyszlo na jaw, ze ogromny A380 tez latal przez jakis czas bez blended winglets, bo zniszczyl je, zahaczajac o wjazd do hangaru. No i co...?