Tuż po przegranym z Holandią nieszczęśliwie meczu 1/8 finału w mundialu, Meksykanie odpadli z turnieju. Holenderskie linie lotnicze na swoim twitterze umieściło zdjęcie znanego z lotnisk oznaczenia odlotów i okrasili je słowami "Adios Amigos"! To wywołało burzę wśród meksykańskich internautów. Masowo uderzyli w żałosne tony, określając wpis jako rasistowski. KLM w obawie przed kryzysem w social media, szybko usunął wpis i przeprosił za niego, tym bardziej, że zaczęła się nakręcać spirala nawoływania do bojkotu linii. A ja się zastanawiam, czy jego treść niosła ze sobą rasistowskie treści czy po prostu tylko pochodzące ze sportowych emocji wywyższenie się ponad przegranych w piłkarskiej rywalizacji. Gdzie tu rasizm? Moim zdaniem Meksykanie bardzo przeżyli porażkę w meczu, który praktycznie do końca wygrywali. W tym przypadku bardzo łatwo obrazić i Meksykanie mają tu wiele wspólnego z nami Polakami, których dumę narodową również łatwo urazić i nie ma wówczas mowy o poczuciu humoru. Wciąż nie widzę jednak w poście na twitterze jakiegokolwiek wątku rasistowskiego, ale może ktoś mnie z błędu wyprowadzi. Może chodzi o ten piktogram? Sombrero, wąsy? Że niby stereotyp? Zupełnie inaczej, gdyby Meksykanie przegrali mecz z USA. Wówczas ilustracja z napisem "Departures" i "Adios Amigos" opublikowana przez amerykańskie linie lotnicze nabiera zupełnie innego kontekstu.
Learning by doing it wrong. #KLMblog #NedMex http://t.co/fcxXunZNqB pic.twitter.com/EA8TwPMNCf
— Royal Dutch Airlines (@KLM) July 1, 2014
KLM przeprosiły, opisując całą sytuację na firmowym blogu, ale ja wciąż nie wiem, za co. Polityczna poprawność na wszelki wypadek?
No comments:
Post a Comment