Monday, November 19, 2007

Amerykańscy przewoźnicy niezbyt zainteresowani lotami do Polski

Wiosną przyszłego roku wchodzi w życie umowa o "wolnym niebie" między UE a USA. Podobno bilety między Polską a USA mają być tańsze, bo liberalizacja rynku Tylko że... nie wiadomo, czy amerykańskie linie chcą latać do Polski.

Nie oszukujmy się - Warszawa na światowym rynku przewozów lotniczych to prowincja. Z zatkanym Okęciem, dłużącym się w nieskończoność otwarciem Okęcia 2 i kompromitującym terminalem Etiuda... Nic dziwnego, że amerykańscy przewoźnicy wraz ze swoimi grupowymi partnerami latają do Berlina, Pragi czy Budapesztu, Warszawę omijając szerokim łukiem. Ostatnio Delta reklamuje nawet w USA połączenia z Kijowem. I to samolotami Delty, a nie ukraińskiego partnera. A o Warszawie cisza...

Zapytałem w biurach prasowych największych przewoźników amerykańskich o plany związane z Polską. Nie dostałem odpowiedzi od American Airlines. Komentarza nie chciała mi udzielić Delta. United odpada, bo Polskę ma "pokrytą" przez Lufthansę. Wątpię, by interesowałyby ich loty bezpośrednie. Nie wyklucza to jednak, że wszystkie te linie sondują wciąż rynek i wciąż rozważają otwarcie połączeń z Polską. Jedyną konkretną odpowiedź otrzymałem od Continental Airlines.

"Jakkolwiek ciągle monitorujemy zmiany na rynkach przewozów lotniczych na całym świecie, by móc zidentyfikować potencjalne nowe połączenia, Continental nie mają obecnie żadnych planów, aby rozpocząć rejsy do Polski" - mówi Nick Britton z londyńskiego biura Continental Airlines, odpowiedzialny za kontakty z mediami w sprawach związanych z Europą, Bliskim Wschodem i Indiami.

Co na to polskie lotniska? Rzeszów był jednym z tych portów lotniczych, który - kiedy okazało się, że bezpośrednie rejsy LOT-u do Nowego Jorku mają potencjał, lecz tylko sezonowy - zapowiadał zainteresowanie lotami do Jasionki przewoźników amerykańskich. Władze lotniska wymieniały nazwy tanich linii Skybus i JetBlue. Wątpię jednak by te linie - które są graczami na wewnętrznym rynku USA (istniejący od maja Skybus lata między mało uczęszczanymi lotniskami, JetBlue nie wykazuje zainteresowania działalnością zagraniczną, poza obsługiwanymi trasami z USA na Karaiby) skusiła polska oferta. Zapytany o to Antoni Lech z Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka odpowiedział: Na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o szczegółach rozmów z innymi przewoźnikami". Oto natomiast odpowiedź, jąką uzyskaliśmy z Biura Komunikacji Społecznej PP Porty Lotnicze odnośnie największego polskiego lotniska - Okęcia - którego największym klientem jest LOT.

"PP Porty Lotnicze nie udzielają informacji na temat rozmów toczących się z przewoźnikami w sprawie nowych połączeń z Portu Lotniczego Warszawa, choć oczywiście wszyscy nowi przewoźnicy, którzy będą chcieli uruchomić połączenie tyransatlantyckie do warszawy są mile widziani" - napisał do mnie w mailu Artur Burak, rzecznik PP Porty Lotnicze. Wygląda na to, że trzeba będzie poczekać do wiosny, aby przekonać się, czy polskim lotniskom uda się zainteresować amerykańskie linie lotnicze.

Tuesday, November 13, 2007

Czeskie linie zmieniają wizerunek


Miłą niespodziankę dla swoich stałych i nowych pasażerow mają czeskie linie lotnicze CSA.

Władze przewoźnika, który należy do sojuszu SkyTeam (m.in. KLM/Air France, Alitalia, Delta, Aeroflot) zmieniły nie tylko logo, ale odnowiły też zupełnie stronę internetową, a proces przemalowania na nowe barwy przechodzą właśnie samoloty CSA. Główną stronę internetową CSA otwiera piękne zdjęcie Pragi z Mostem Karola, Wełtawą i oświetlonymi słońcem Hradczanami.

Decyzję podjęto po badaniach opinii publicznej. Czesi stwierdzili, że stara kolorystyka jest nudna i kojarzy się z czasami komunistycznymi i słabym poziomem usług. Może tak o podobnej zmianie pomyślałby LOT?

Wednesday, November 7, 2007

"Gazeta Wyborcza" pisze bzdury o lotnictwie


Rozumiem, że charakter rubryki "deser" jest jak najbardziej rozrywkowy. Nie zwalnia to jednak z zachowania staranności przy publikacji informacji w tym serwisie.

Kilka dni temu w "deserze" znalazła się informacja, że pasażerowie samolotu linii Sri Lankan zbuntowali się, ponieważ maszyna nie miała skrzydła. Pasażerów zapewniono jednak, że mimo braku fragmentu skrzydła samolot może lecieć, co z kolei w wątpliwość podał autor notatki w "deserze".

Burza komentarzy, jaka pojawiła się pod tekstem, pewnie da do myślenia autorowi tej "sensacyjki". Naruszony został fragment winglet. Krótko mówiąc, to nakładka na skrzydło, dzięki winglets można w jakimś tam stopniu zaoszczędzić paliwo. Trudno też mówić - patrząc na zdjęcie - by brakowało skrzydła, jak głosił tytuł w "deserze". Bez winglets można latać - w końcu jest to tylko dodatek, którego wiele samolotów nie posiada.

Pominę już fakt, że na zdjęciu - na którym według GW jest Airbus A340 linii SriLankan - w rzeczywistości jest Boeing 747 linii British Airways. Świadczy o tym nie tylko charakterystyczny "garb", ale barwy samolotu i widoczny fragment charakterystycznej niebiesko-czerwonej "wstążki" - loga BA.

Rzeczywistym problemem, o którym mogłaby napisać GW jest raport NASA, który mówi o zbyt częstych przypadkach tzw. near-collisions albo 4 razy częstszych niż się przypuszcza lądowaniach z powodu podejrzanego zachowania pasażera. Publikacja raportu została wstrzymana. NASA obawiała się, że zawarte tam fakty mogą wpłynąć na decyzję amerykańskich pasażerów odnośnie latania w najbliższej przyszłości. A idą święta - dla linii lotniczych żniwa. NASA zebrała za to gorzkie słowa krytyki. Ostatecznie raport zostanie opublikowany przed końcem roku.

Polish plane hit by a duck


Only when exiting an Embraer of LOT Polish Airlines passengers did notice a 2-feet hole and traces of blood on the plane's fuselage. A wild duck collided with plane earlier during the flight, hitting its weather radar cover. It all happened on 7 thousand feet altitude during a flight between Milan and Warsaw. The plane - Embraer 170 - was carrying 70 people on board. Nobody was injured. Fuselage of plane was slightly damaged.