Ze względów dla mnie zupełnie niezrozumiałych i ku mojej rozpaczy szef gazety, w której pracuję, postanowił, że od dzisiaj będziemy pisali Lot (z małymi literami) a nie LOT. Tak ni stąd ni zowąd. Może różnica niewielka, ale jednak dla mnie istotna.
Bo niby, że w Rzepie zobaczył Lot, na co ja mogłem mu pokazać przykłady co najmniej 10 tekstów w tej samej Rzepie z LOT-em pisanym właśnie tak. Ale szef jest szefem...
Friday, December 4, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment