Po ubiegłotygodniowym strajku w Iberii przyszedł czas na Skandynawię. Tym razem zastrajkowali piloci Finnair, powodując odwołanie około 40 (20 proc.) zaplanowanych na poniedziałek rejsów. Problemy dotkną ok. 5,5 tys. pasażerów. Odwołano głównie loty długodystansowe z Helsinek w obawie, by samoloty nie zostały uziemione na zagranicznych lotniskach. Zmiany nie dotyczą lotów obsługiwanych na spółkę z innymi przewoźnikami (code-share). 750 pilotów domaga się korzystnych warunków zatrudnienia w nowym układzie zbiorowym, który również jest negocjowany od prawie roku. Sprzeciwiają się także wynajmowi samolotów Finnish Commuter Airlines, które "podjadają" pasażerów Finnairowi.
Według serwisu Bloomberg, każdy dzień przestoju kosztuje i tak już notujące straty linie 2.5-5 milionów euro.
Strajk rozpoczął się w chwili zmiany na fotelu prezesa firmy. Nowe kierownictwo (były prezes Nokii) ma objąć "stery" przewoźnika od stycznia.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment